Nieważność umowy i co dalej? Czyli gdzie obecnie są frankowicze?

Mimo, że mamy dopiero końcówkę sierpnia już teraz możemy powiedzieć, że w sprawach frankowych w 2021 roku wydarzyło się bardzo dużo. Temat „kredytów frankowych” właściwie nie schodzi z czołówek mediów, a w tle mamy ogromne roszczenia związane z nieuczciwością banków względem kredytobiorców. Wielość zdarzeń oraz wpływ mass mediów na społeczeństwo wykorzystywane są przez sektor bankowy i pełnomocników procesowych instytucji finansowych. Działania te skierowane są na dezinformację i zniechęcenie konsumentów przed dochodzeniem swoich roszczeń na drodze sądowej. Jak jest więc aktualna sytuacja kredytobiorców? Czy powinni się oni obawiać podejmowania działań przed sądami? Czy też może należałoby czekać na propozycje ugody ze strony banku?

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że aktualnie powszechnie już sądy zauważają nieuczciwość i wadliwość umów kredytowych powiązanych z walutami obcymi, które banki wprowadziły na polski rynek w pierwszej dekadzie XXI wieku. Przemawiają za tym statystyki sądowe w sądach powszechnych oraz orzeczenia Sądu Najwyższego czy Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Przykładowo, w ostatnim czasie pojawiło się uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. III CZP 6/21), które główny nacisk kładzie nie na rozważania na temat wadliwości umów, ale na konsekwencje tej wadliwości. W szczególności rozważenie sytuacji stron takiej nieważnej umowy i przysługujących im roszczeń. Sąd Najwyższy wyraźnie zaznaczył, że „niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta”. Aktualna sytuacja kredytobiorców na polu sądowym jest chyba najlepszą, w jakiej się znajdowali. Powiązane jest to ze wzrostem świadomości i wiedzy sędziów rozpoznających sprawy zgłaszane przez konsumentów.

Czy w takim wypadku należy obawiać się podjęcia działań sądowych? Na pewno jest to wymagający krok, powiązany ze świadomością, że przeciwnikiem na sali sądowej będzie potężna spółka z zasobami finansowymi i organizacyjnymi. Po stronie profesjonalnie reprezentowanych kredytobiorców jest jednak siła argumentacji, która odpowiednio wykorzystana niweluje pozorne przewagi banków. W świetle oficjalnych statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości w pierwszej połowie 2021 r. do sądów wpłynęło niemal 32.000 pozwów kredytobiorców. Widać więc, że próba zatrzymania działań kredytobiorców mitycznymi „programami ugodowymi” nie jest skuteczna.

Jednym z głównych czynników, jaki zgłaszają mi Kredytobiorcy przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu działań sądowych, jest obawa przed bliżej nieokreślonym rozmiarem kosztów i ryzykiem finansowym. Należy podkreślić, że doświadczony pełnomocnik bez większej trudność nakreśli możliwe scenariusze finansowe, tak żeby podjąć racjonalną decyzję w zakresie rozpoczęcia działań. Bo wierzę, że w sprawach kredytów powiązanych z walutą, zastosowanie znajduje generalna zasada prawa cywilnego: „Chcącemu nie dzieje się krzywda”. A kredytobiorcy aktywnie podejmujący obronę swoich praw, mają szansę na pozytywne zakończenie rozdziału pt. „życie z kredytem we frankach”.