TSUE nie zmienia frontu, stoi po stronie konsumentów!!

Od czasu kiedy rozpocząłem w 2017 roku prowadzenie spraw sądowych przeciwko bankom, szum medialny i poruszenie w społeczeństwie, podobne do wyczekiwania wczorajszego orzeczenia TSUE, można porównać chyba wyłącznie z rozstrzygnięciem Trybunału w sprawie Państwa Dziubaków. Trudno się temu dziwić, temat „kredytów frankowych” nie schodzi w ostatnim czasie z czołówek mediów, a w tle mamy ogromne roszczenia związane z nieuczciwością banków względem kredytobiorców.

We wczorajszym orzeczeniu Trybunał zasadniczo nie przekazał nam nowych ocen wpływających na możliwe rozstrzygnięcie problemu umów powiązanych z walutą. Zasadniczo, bowiem bardzo wyraźnie Trybunał zajął stanowisko w zakresie zakazu dzielenia nieuczciwych zapisów umownych, w sytuacji, gdy takie dzielenie i w konsekwencji usunięcie sprowadza się do zmiany mającej wpływ na istotę tych warunków. Stanowisko to, już wcześniej wskazywane w orzeczeniach Trybunału, jednoznacznie przemawia za bezzasadnością argumentacji pełnomocników banków, którzy dotychczas w sporach sądowych często stali na stanowisku, że eliminacja oczywiście nieuczciwej marży banków (spredu) z klauzul przeliczeniowych pozwala na utrzymanie samych klauzul.

Drugą kwestią, którą Trybunał poruszył we wczorajszym rozstrzygnięciu, był wpływ aneksów podpisywanych przez strony oraz zmian prawa krajowego (tzw. ustawa anty-spredowa). Mimo, że treść wniosku prejudycjalnego miała sugerować wpływ owych zdarzeń na roszczenia kredytobiorców, Trybunał nie podzielił tych zapatrywań. Zgodnie z ugruntowaną linią wskazał, że ewentualne odstąpienie przez konsumenta od powoływania się na nieuczciwy charakter warunków umowy musiałoby wynikać z jego wolnej i świadomej woli, a nowy warunek nie byłby już nieuczciwy. Osobiście nie spotkałem się z podobnymi aneksami w swojej praktyce. Podobnie Trybunał podkreślił, że zmiana przepisów krajowych nie może prowadzić do osłabienia ochrony gwarantowanej konsumentom.

Dlaczego więc odpowiedzi udzielone przez Trybunał mają tak neutralny wydźwięk? Dlaczego Trybunał nie odpowiedział m. in. na pytanie o początek biegu terminu przedawnienia roszczeń stron? Otóż Trybunał odpowiadał na konkretne pytania sądu odsyłającego (Sądu Okręgowego w Gdańsku – SSO Weronika Klawonn), który przedstawił swoją ocenę stanu faktycznego sprawy głównej. Należy podkreślić, że z oceną zaprezentowaną we wniosku prejudycjalnym, już na etapie postępowania przed TSUE nie zgadzali się kredytobiorcy, których roszczenia są przedmiotem postępowania głównego. Trybunał był zobowiązany do udzielenia odpowiedzi w ramach ocen zaprezentowanych przez sąd odsyłający, jednocześnie nie dokonując wykładni prawa krajowego, które reguluje kwestie wskazane we wniosku prejudycjalnym. Trybunał udzielił odpowiedzi zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą, która uwzględnia interesy konsumentów.

Treść orzeczenia: (https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf?text=&docid=240550&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=6733391)