Czy podpisanie aneksu z bankiem uniemożliwia frankowiczom dochodzenie roszczeń? Sąd Najwyższy wskazuje jasno, spotykane w praktyce aneksy nie sanują umowy!

Jest już dostępne uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku, sygn. III CZP 29/17. Przypominam, iż sprawa dotyczyła wniosku Rzecznika Finansowego o rozstrzygnięcie wątpliwości w wykładni przepisów Kodeksu cywilnego traktujących o tzw. klauzulach niedozwolonych. O rozstrzygnięciu w zakresie interpretacji prawa i jego skutkach pisałem wcześniej (https://przeciwkobankom.pl/sad-najwyzszy-potwierdzil-stanowisko-frankowiczow-wadliwosc-umowy-nie-jest-sanowana-z-uwagi-na-regularna-splate-rat-kredytu-czy-podpisanie-aneksu-z-bankiem/).

Obszerny fragment uzasadnienia dotyczy kwestii wpływu podpisania z bankiem aneksu do umowy kredytu, na uprawnienia kredytobiorcy. Zagadnienie to jest często poruszane przez moich klientów, którzy dopytują, czy w ten sposób nie zamknęli sobie drogi dla dochodzenia swoich uprawnień. W praktyce aneksy najczęściej dotyczyły możliwości spłaty rat kredytu w walucie, do której odnosiła się umowa, bądź zawieszenia spłaty rat kapitału. Dodatkowo bank informował, że stosowane przez niego kursy walut oparte są o wskaźniki rynkowe, aktualizowane, tzw. spread nie przekracza wartości w sektorze, etc. Słowem bank starał się nadrobić obowiązki informacyjne, a w samej umowie poza możliwością korzystania ze spreadu innego, niż bankowy, niewiele się zmieniło.

Sąd Najwyższy przedstawił jasne stanowisko: „brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu (…), chyba że konsument następczo udzieli „świadomej, wyraźnej i wolnej zgody” na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność.”. Dalej wskazując: „Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 3841 k.c., albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) – choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona – nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.”.

Co oznacza powyższe? Otóż, aneksem do spotykanych w obrocie umów kredytowych powiązanych z walutami, który ewentualnie mógłby przywrócić im skuteczność względem kredytobiorców, byłby taki, w którym oświadczyłby on z pełną swobodą i świadomością, iż jest świadomy działania nieuczciwego mechanizmu w umowie, jest świadomy, iż narusza on jego interesy oraz, że traci na skutego jego obowiązywania konkretne kwoty pieniężne, ale mimo wszystko pozwala na jego dalsze obowiązywanie w umowie. Osobiście nie spotkałem się jeszcze z takim aneksem do tzw. umowy frankowej.

Zapewne wiele osób ma przekonanie, że z uwagi na podjęte w przeszłości decyzje np. podpisanie aneksu, nie ma obecnie szans na zmianę swojej sytuacji. Na dodatek podobny przekaz otrzymują od swojego kontrahenta i niestety z opinii publicznej. W niedawnym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, o którym jeszcze wspomnę, wskazano, iż największym zagrożeniem obecnie dla kredytobiorców jest przedawnienie ich roszczeń. O tym jak się przed tym uchronić, pisałem w jednym ze wcześniejszych wpisów (https://przeciwkobankom.pl/czy-warto-podejmowac-dzialania-ze-swoim-kredytem-frankowym-uwazaj-na-przedawnienie/).

 

Uchwała wraz z uzasadnieniem opublikowana jest na stronach Sądu Najwyższego (http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/Orzeczenia3/III%20CZP%2029-17.pdf).